Tego mi było trzeba! O jej istnieniu dowiedziałem się przez portal społecznościowy. Szybko uruchomiłem poszukiwania w Internecie. Znalazłem i kupiłem, trochę w ciemno. Jedną mapę już mam.
Do tego kolejna z całymi Tatrami, wodoodporna, trwała. Mimo to ile byście ich nie mieli, warto zaopatrzyć się jeszcze w tą jedną, stworzoną przez Albin Marciniaka.
Mapa stworzona na bazie zdjęcia zrobionego z lotu ptaka. Wszystko skoncentrowane na czerwonej linii naniesionej zgodnie ze szlakiem Orlej Perci. Do tego zaznaczono wszystkie szlaki doprowadzające i przecinające Główną Trasę. Efekt wizualny jest doskonały!
Na odwrocie mapy kolejne ciekawe zdjęcia i dodatkowe informacje na temat szlaku. Bez zbędnego rozpisywania się. Krótkie zwięzłe informacje.
Mapę, co wydaje mi się ważne szczególnie na szlaku, łatwo się składa. Jeżeli doszukać miałbym się jakieś drobnej wady to wymieniłbym jedną – brak wodoodpornego pokrycia papieru. Trzeba będzie bardziej uważać, aby nie wrócić z wyprawy z mapą w kilku kawałkach. Bo, że zabrać ją z sobą trzeba to chyba jest oczywiste.
___
Tekst archiwalny z 26.05.2013 r.