Czy architektura między i powojenna Górnego Śląska może zadziwiać i być powodem do przyjazdu z daleka? Co takiego jest w budynkach mieszkalnych z cegły? Podupadające, wymagające gruntownych remontów skazano na wyburzenie albo postanowiono dać drugą szansę. Co takiego ma w sobie Nikiszowiec czego nie mają inne osiedla wybudowane przy kopalniach węgla kamiennego? Na pewno układ, który podziwiać można z lotu ptaka bądź z jednej z dostępnych makiet.
Osiedle Nikiszowiec
Niewątpliwą atrakcją byłaby możliwość zobaczenia zabudowy Nikiszowca wchodząc na jeden z kominów kopalni Wieczorek. To właśnie ten zakład pracy był powodem powstania osiedla. Nie było w tym nic nadzwyczajnego. Górnik po pracy miał wrócić do swojego mieszkania, gdzie czekała na niego z obiadem żona i dzieci. Małżonka miała blisko sklepy z najpotrzebniejszymi produktami, a dzieci szkołę. Nie zapomniano o kościele, podwórkach, miejscach wypoczynku po pracy i w dni wolne.
Za sprawą architektów Nikiszowiec przybrał odmienną i można powiedzieć jedyną w swoim rodzaju formę. Ciąg zabudowań mieszkalnych i użytkowych przecinają proste linie ulic. Z lotu ptaka nie jest to jednak prostokątna bryła. Podwórza nie są ograniczone jednym wejściem. To wielkie przestrzenie utworzone pomiędzy szeregiem połączonych ze sobą poszczególnych kondygnacji.
Osiedle Nikiszowiec zamieszkałe jest do dnia dzisiejszego. Spacerując ulicami trudno do końca stwierdzić czy jest to prestiżowe miejsce do mieszkania w Katowicach. Prędzej postawiłbym na rodzinną tradycję. Na pewno większość rodzin nie utrzymuje się jak dawniej z pracy na kopalni. Zewnętrzna ściany budynków stanowią raczej zabytkowy aspekt niż budzący podziw zwolenników współczesnej architektury.
Spacer po Nikiszowcu
Trudno znaleźć miejsce do parkowania na i przy osiedlu Nikiszowiec. Zakaz wjazdu na teren zabudowań nie obowiązuje mieszkańców oraz służby komunalne i komunikację miejską. Z centrum Katowic chyba najwygodniej wybrać dojazd właśnie autobusem. Gdziekolwiek nie znajdziemy wolnego miejsca na postój albo okazuje się, że jest to teren prywatny lub miejsce przeznaczone dla gości wybranej restauracji czy innego lokalu.
W niedzielne popołudnie udaje się nam zaparkować samochód przy wodociągowej wieży ciśnień, tuż przed zakazem ruchu. Choć kilka metrów dalej parkują samochody pod oknami budynków. Idziemy pieszo przez podwórze aż do placu Wyzwolenia. Naszym celem jest wizyta w Cafe Byfyj. Kiedy zaczyna zapadać zmrok ruszamy ulicami Nikiszowca, wzdłuż ulic, przez budynki. Z każdym krokiem utwierdzam się w przekonaniu, że będąc na miejscu osiedle, dla kogoś kto wychował się na Górnym Śląsku, nie robi dużego wrażenia.
Uporządkowane, monitorowane, spokojne i ciche. Oprócz popularnego bistro, dostępna jest tu jedna z najpopularniejszych w regionie restauracji Śląska Prohibicja. Z dawnych budynków wart odwiedzenia jest kościół św. Anny oraz pobliski skwer Emila i Georga Zillmannów. Spoglądając na mapę nie trudno zorientować się, że wszystkie te miejsca skupione są wokół placu Wyzwolenia.
Ulice Nikiszowca
Choć osiedle Nikiszowiec stanowi zwartą bryłę i ciąg budynków wydaje się na pierwszy rzut oka przytłaczać, to po dłuższej chwili dochodzę do wniosku, że zadbano o przestrzeń. Choć są miejsca gdzie budynki oddziela zaledwie ulica i chodnik to wystarczy wejść przejściem do podwórza by stanąć pośrodku podwórka otoczonego oknami dziesiątek mieszkań.
Czy Nikiszowiec jest argumentem samym w sobie by wybrać go na miejsce do spacerów? Osobiście stawiam na zieleń i przestrzeń na przykład Śląskiego Parku w Chorzowie. Kto jednak przyzwyczaił się do pięknych, kolorowych kamienic Wrocławia, Gdańska, Sandomierza i innych starówek może zachwycić się urbanistyczną architekturą katowickiego osiedla. To dawny Śląsk w pigułce, pomnik historii.
Wracamy do samochodu. Dla nas, gości z sąsiedztwa Nikiszowiec może być celem odwiedzin kulinarnych. Sławą cieszy się również tutejszy kiermasz bożonarodzeniowy. Może wtedy jest bardziej kolorowo niż tylko czerwień budynków i zieleń trawników. Mimo braku iskry zachwytu trzeba przyznać, że osiedle jest wyjątkowe i niepowtarzalne. Zawdzięcza to swoim projektantom, którzy przewidzieli wszystko co niezbędne. Za taki nie uchodziły wówczas pojazdy samochodowe. Wszak górnik wychodził z kopalni i o własnych nogach docierał do swojego mieszkania.
Lokalizacja: Osiedle Nikiszowiec, 40-432 Katowice
Zdjęcia: źródło własne, styczeń 2023