 |
| Park rozrywki Zatorland w Zatorze |
Będący w cieniu osławionej Energilandii, położony niedaleko Park Rozrywki Zatorland w Zatorze to alternatywne miejsce dla ogrodów zoologicznych na spacer połączony z zabawą. To co nastraja pozytywnie od chwili zakupu nietaniego biletu to inne podejście w dostępie do atrakcji. Trzy tematyczne parki oraz mini park rozrywki. Duży darmowy dla gości Zatorlandu parking, meldujemy się pod kasą kilka minut po otwarciu. Bilet rodzinny, mapa dla poszukiwaczy i w drogę.
Zanim wejdziemy na ścieżkę do parku z dinozaurami wsiadamy do elektrycznych samochodów. Kilkuminutowa przejażdżka, zderzenia, kolizje. Uśmiechnięci przekraczamy bramę jurajskiego parku. Interaktywne, ukryte wśród zieleni repliki dinozaurów. Idziemy ścieżką gąszczu drzew i krzewów spośród, których wyłaniają się kolejne prehistoryczne stworzenia. Ich rozmiary robią wrażenie.
Jak poradziłby sobie człowiek żyjąc w czasach wielkich dinozaurów. Czy znalazłby sposób na oswojenie ich aby przeżyć i bronić się przed najpotężniejszymi? Cóż czasy człowieczeństwa to już inna historia, ściśle powiązana z wiarą. Czy od chwili gdy człowiek stał się istotą myślącą towarzyszy mu pytanie dokąd zmierza? W Zatorlandzie możemy poznać mitologicznych bogów, herosów i postacie z greckiej.
Kilkadziesiąt metrów od parku dinozaurów wkraczamy do innej krainy. Posągi z mitologii greckiej, Cyklop, a nawet wielki koń trojański. Żeby zbliżyć się do mitologicznych postaci trzeba wypłynąć w podróż łodzią, która opływa wokół rzeźb. Z głośników słyszymy mity dotyczące właśnie mijającej postaci.
W mitologicznym parku korzystamy z kawiarni. Docieramy też do kina 3D. Niech nie zmyli was graffiti z bogiem mórz. W środku czeka największe i chyba jedyne rozczarowanie w Zatorlandzie. Film 3D nie ma nic wspólnego z greckimi bogami. To żenująca bajka o pszczółkach.
A co gdyby na świecie dziś latały owady na miarę wielkich dinozaurów? Ostatni etap spacerowej wycieczki do kraina owadów. Tu skala modeli znacznie odbiega od rzeczywistych rozmiarów. Możemy więc zobaczyć jak wyglądają latające obok nas stworzenia, mające w ekosystemie swoje przydzielone zadania.
Świat staje na głowie, a raczej dom do góry nogami, który można zwiedzać przed wejściem do krainy owadów. Najmłodsi, którym już brak sił mogą przejechać wśród owadów się gokartami. Pojazdy napędzane są siłą mięśni nóg. Zdecydowanie sprawdza się stwierdzenie, że najmłodsi są niezniszczalni.
Na potwierdzenie mocy zaliczamy jeszcze wybrane karuzele, rollercoaster, diabelski młyn, a na deser ponownie samochody elektryczne. Udana, pełna atrakcji zabawa.
Park rozrywki Zatorland w Zatorze w czasach pandemii stara się utrzymać najwyższe standardy higienicznego bezpieczeństwa. W trakcie lipcowej wizyty część gastronomiczna była nieczynna. Nie brakowało płynów do dezynfekcji. Kontakt z obcymi osobami można ograniczyć do minimum.
Ostatnim punktem wizyty w Zatorze jest odbiór nagrody za zdobyte pieczęcie na mapie do zwiedzania. Nagroda jednych rozczarowuje, drugich rozśmiesza. Nie robimy baniek mydlanych, wychodzimy z parku nieco zmęczeni, ale zadowoleni z pozytywnie spędzonego czasu.
___
Park rozrywki Zatorland, Zator, lipiec 2020
zdjęcia: źródło własne
