Jedynym punktem obowiązkowym na kulinarnej mapie Łodzi był dla nas restauracja Komediowa. Kolejne miejsca wybieraliśmy dosyć spontanicznie. Jak przekonaliśmy się po naleśnikarni Manekin nie zawsze da się polegać na opiniach. Wybór miejsca to nie wszystko. Warto wiedzieć co zamówić i czy odpowiada to naszym gustom. Spacerując po Manufakturze trudno nie zwrócić uwagi na lokal, w którym niemal ciągle jest pełno ludzi. To restauracja Whiskey In The Jar w amerykańskim stylu. Czy coś może się tutaj nie zgadzać?
Menu online
Restauracja Whiskey In The Jar jak sama nazwa wskazuje jest stylu amerykańskim. Wystrój oparto o motocyklowy styl, co rusz rzuca się w oczy logo Harley Davidson. Drugą marką, która patronuje lokalowi to marka najsłynniejszego bourbona Jim Beam. Całość wygląda ciekawie, choć nie pamiętam aby w Stanach Zjednoczonych była aż taka nachalność co do takich czy innych marek. Całość dobrze komponuje się z ceglanym budynkiem dawnych zakładów włókienniczych.
Jesteśmy przed wejściem do Whiskey In The Jar dosyć wcześnie, wyjątkowo jest dużo wolnych stolików. Standardowo na pytanie o rezerwację odpowiadamy przecząco. Obsługa wskazuje nam stolik na zewnątrz. Jest słonecznie, dosyć ciepło, więc wybór jest idealny. Jak się okazuje menu dostępne jest online. Lekkie zdziwienie, ale cóż, albo głodujesz albo idziesz z duchem czasu. Po zeskanowaniu QR kodu zostajemy przeniesieni do strony, która nie jest zwykłą listą dań.
Barwne, efektowne zdjęcia, od których na sam widok już cieknie ślinka. O ile z burgerami nie mamy problemu to dużo trudniej zdecydować o wyborze na przykład steków. Na szczęście zamówienie składamy u kelnerki. Bardzo energiczna pani wyjaśnia wszelkie wątpliwości, poleca, nie narzuca, pomaga skomponować zamówienie tak aby wszyscy byli zadowoleni. Staram się uważnie słuchać, co zamówiliśmy? Stek i dwa burgery.
Stek i burgery
Szybko na stół dostarczone zostają napoje. Sączymy orzeźwiającą lemoniadę i czekamy cierpliwie na dania główne. Nie da się ukryć, że podanie stek przyćmiewa na moment dwa zamówione burgery. Każdy chce spróbować kawałek mięsa. Oprócz idealnie wysmażonej wołowiny danie uzupełnia puree z truflami oraz sałatka. Bądźmy szczerzy stanowią one jedynie dodatek, uzupełnienie.
Nawet trufle nie są w stanie ani na chwilę odwrócić uwagi od głównego składnika tego dania podanego na drewnianej desce. Bardzo dobry stek, każdy kęs to prawdziwa uczta dla smakoszy mięsa. Takich przy stoliku w restauracja Whiskey In The Jar w Łodzi nie brakuje. Próbujemy wszyscy, nie ma różnicy co do oceny tego smakowitego kawałka wołowiny. Danie powinno zaspokoić nawet najbardziej wybrednych smakoszy.
Dwa burgery, które trafiły na nasz stolik również zdały egzamin z oceną bardzo dobrą. Kotlety średnio wysmażone, soczyste, wszystkie dodatki soczyste, tworzyły z bułką idealną kompozycję. Nikt z nas nie ma wątpliwości, że wybór restauracji Whiskey In The Jar w Łodzi był strzałem w dziesiątkę. Zjadamy wszystko ze smakiem, zapewniając panią kelnerkę, że wybór był idealny. Tego nam było trzeba.
___
Lokalizacja: Restauracja Whiskey In The Jar, Drewnowska 58B, 90-002 Łódź
Zdjęcia: źródło własne, wrzesień 2023