Być może gdy zdecydujecie się na pobyt w kompleksie Zagroń sytuacja w kuchni ulegnie zmianie na tyle, że żadne wycieczki kulinarne będą niepotrzebne. Jeżeli nadal hotelowa restauracja zakłada, że nie smak, a wysoka cena jest wyznacznikiem jakości, nie przejmujcie się. Spacer nie ma złych cech, a przerwa w jego trakcie na dobra obiad to nagroda. Obieramy drogę w kierunku Stacji narciarskiej Złoty Groń. Tuż obok znajduje się Karczma Olza w Istebnej. Do niej udajemy się na posiłek.
Spełnione marzenie Beni
Do głównego wejścia prowadzą kamienne schody. Wchodzimy do przedsionka, skąd na wprost przechodzimy do wielkiej sali restauracyjnej. Siadamy na ławie przy długiem drewnianym stole. Drewniane wnętrze, miejsca jest dużo, gwar, w rogu na prawo od baru ogień z kominka. W oczekiwaniu na zamówione dania można rozglądać się dookoła i wyłapywać ciekawostki wystroju. Jest przytulnie, wnętrze urządzone jest z gustem, do tego wszystkiego miła obsługa. Szybko dostajemy karty, składamy zamówienie i czekamy.
Legenda głosi, że Benia, właściciela lokalu w miejscu gdzie dziś stoi karczma pasła z dziadkiem krowy, pomagała przy wykopkach, piekąc przy tym ziemniaki w ognisku. To był czas szczęścia i spokoju. Potem los zaprowadził naszą bohaterkę do Londynu. Po kilkunastu latach wróciła do Istebnej by zrealizować swoje marzenie. W chwili gdy przekraczamy próg karczmy Olza pomagamy je spełnić. Ciepło domowego ogniska i jedzenie pyszne jak nigdzie indziej.
Oprócz dobrej kuchni, Olza posiada własną bazę noclegową. Szukając pokoju na weekendowy wyjazd na narty do Istebnej ta opcja jest ciekawa. Śniadania muszą być czymś wyjątkowym. Panuje tu ciepła, przyjemna atmosfera. Stok widać z okna zatem czego chcieć więcej? Jest po godzinie 16 kolejka na Złotym Groniu zatrzymana, po trasie jeżdżą dwa ratraki. Od siedemnastej narciarze będą mieli idealne warunki do zjeżdżania. Okazuje się, że można pomyśleć o wszystkim. Tymczasem do naszego stolika podchodzi kelnerka z pierwszymi daniami.
Krabo burger
Fani SpongeBoba Kanciastoportego zapewne marzą o zjedzeniu słynnego krabo burgera. Muszę rozczarować wszystkich, którzy poszukują go w barach nad morzem. Otóż krabo burgera można zamówić w Karczmie Olza w Istebnej. Zdziwieni? Pytanie kolejne, czy chcecie poznać tajemnicę jego składników? Kanapkę znajdziecie w menu dla dzieci. Nie oznacza to, że jest jakąś mały i niepozorny. Na nazwie się nie kończy i potwierdzeniem podania do stołu Krabo burgera jest specjalna tacka i flaga doczepiona do drewnianego masztu spinającego kanapkę w całość.
Myślałem, że zamiast wołowiny w krabo burgerze znajdzie się kawałek fileta z ryba. Jest za to soczysty kawałek grillowanego kurczaka. Jeżeli do tego dodamy smaczną bułkę z chrupiącą skórką i świeże dodatki otrzymamy dobrą, smaczną kanapkę. Fani gościa przypominającego gąbkę do kąpieli nie powinni być rozczarowani. Kto weźmie kęsa przez chwilę może się zawahać czy dokonał dobrego wyboru zamawiając coś innego. Takich wątpliwości może być wiele. Patrząc choćby po standardowych burgerach z wołowiną. Nie mówiąc już o innych daniach.
Burgery w menu górskich karczm do swego rodzaju nowość. Kanapka dla dzieci w stylu krabo burgera to strzał w dziesiątkę czego dowodem ilości podawane na kolejne stoliki. Jednak mieć, a podać wyjątkowego burgera to odrębna sprawa i nie łatwa sztuka. Patrząc po menu w Karczmie Olza nie skusiłem się. Postanowiłem ocenić miejsce w sposób standardowy, zatem zamówiłem pierogi zwane ukraińskimi. Nie zawiodłem się i przyznaje im palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o te zjedzone w Istebnej. Jeżeli przyjdzie wam ochota na pierogi będąc w tej okolicy wybierzcie się do Karczmy Olza.
Żeberka w glazurze
Jeżeli nie kierujecie się zasadą pierogi ponad wszystko, proponuje zrezygnować z nich w Karczmie Olza. Powód jest oczywisty. W karcie głównych dań znajdziecie rzeczy wybitne i żal byłoby ich nie spróbować. My na obiadową ucztę udaliśmy się dwukrotnie. Po pierwszej wizycie było niemal pewne, że wrócimy następnego dnia by spróbować jeszcze więcej dań. Decyzja była dosyć prosta do podjęcia. Dobry krabo burger, pierogi ukraińskie, kwaśnicy oraz kotlet schabowy.
Kwaśnicę jadłem pod drodze do Istebnej w wiślańskiej Starej Karczmie. Postanowiłem jednak, że w Karczmie Olza też spróbuje i nie zawiodłem się. Duży kawałek mięsa, boczku i ziemniak i smak taki jak lubię. Dobrze przyprawiona i godna polecenia. Jeśli zaś chodzi o kotleta schabowego, w menu z dopiskiem XXL to od razu przypomniała się nam biesiada w krakowskich Sukiennicach. Kotlet Olza podany został na dodatkach, całkowicie je przykrywając. Chrupiąca panierka, cienko rozbity, Prawdziwa uczta i wyzwanie.
Przyznacie, że mieć okazję i nie wrócić znów do Karczmy Olza w Istebnej byłoby nierozsądne. Następnego dnia przez chwilę waham się co zamówić. Ostatecznie proszę o pieczone żeberko w glazurze piwno – miodowej z opiekanymi ziemniakami i zasmażaną kapustą. Dobrze, gdy mięso samo odchodzi od kości i na talerzu pozostaną tylko one. Gdy dodamy smak i niemal rozpływające się w ustach mięso czego chcieć więcej? Wybór idealny i godny polecenia.
Coś słodkiego
Po drugiej stronie stołu podany został zawijaniec szefa kuchni z opiekanymi ziemniakami, sosem czosnkowym i surówką z białej kapusty. Kolejna, smaczna i warta uwagi pozycja w menu Karczmy Olza. Po takiej uczcie znaleźć miejsce na deser graniczy z cudem. Ochota na małe co nieco przyszła nam dzień wcześnie, kiedy miła pani z obsługi zarekomendowała lody z polewą malinową. Wielki puchar lodowy został postawiony na stole. Prawdziwy symbol zwycięstwa
Gęsty sos z leśnych owoców, kremowa bita śmietana i aksamitne lody, o to tajemnica polecanego deseru. Przytulne ciepło, płomienie w kominku, gdy za oknem białe wzgórze, oświecony stok, widząc i czuć to wszystko nie sposób odmówić sobie jeszcze jednej przyjemności. Zamawiamy szarlotkę. Jej sposób podania kłuci się nieco z określeniem domowa. Najważniejszy jest jednak smak, a ten zdecydowanie dotrzymuje kroku wszystkiemu co zamówiliśmy w Karczmie Olza w Istebnej.
Wracamy do naszego pokoju w Kompleksie Zagroń. Wymieniamy się uwagami, co do jednego jesteśmy w stu procentach zgodni, Istebna to zimowy kurort nie tylko dla początkujących amatorów białego szaleństwa. Złoty Groń zadowoli również tych bardziej wymagających. Wniosek jest taki, że im dalej pojedziemy ulicą Istebnej tym czekają nas lepsze atrakcje. Prawdziwą perłą okolicy jest Karczma Olza, z pysznym jedzeniem, miłą obsługą i ciepłą atmosferą, prawdziwie po góralsku, hej!
Lokalizacja: Karczma Olza, Złoty Groń, Obok Stacji Narciarskiej, 43-470 Istebna
Stacja narciarska Złoty Groń, Istebna 1628, 43-470 Istebna
Zdjęcia: źródło własne, styczeń 2023