Dwa lata temu teren Egri Korona był w stanie budowy. Pierwsza efekty prac podpowiadały, że szykuje się coś na kształt aqua parku. Ciekawość pokierowała nas w tamtym kierunku. Oczywiście również wino.
W 2018 roku zastaliśmy przy winnicy Egr Korona dwa, w sumie nawet trzy baseny oraz jedną zjeżdżalnie. Jej długość była naprawdę imponująca. Niestety z niewiadomych przyczyn nieczynna.
Wokół akwenów z wodą żwirowe plaże. Kamienie wchodzą w głąb wody. Dookoła Sporo leżaków i parasoli. Idąc schodami wzdłuż zjeżdżalni dotrzemy do basenów z bąbelkami.
Nie tylko wino
Wszystkie te atrakcje przede wszystkim dla gości Egri Korona, z domków usytuowanych tuż obok. Można też wejść z zewnątrz, czego byliśmy najlepszym dowodem.
Cała ta wodna inwestycja wydaje się niedokończona, prosi się o więcej. Czy w obliczu pobliskich basenów termalnych i aqua parków ma szanse na sukces? Odpowiedź u źródła tego miejsca, w winnicach.
Egri Korona od początku to przede wszystkim wino, ciągnące się po horyzont połacie winogron, główny budynek i jego obejście z zewnętrzną restauracją. Te rzeczy nadal czynią to miejsce niezwykle wyjątkowym. Nie skreślamy z planów dłuższego pobytu.
W 2018 roku kupujemy zapas wina i ruszamy w drogę powrotną do Egeru. W trakcir wizyt w tym mieście Egri Korona to punkt obowiązkowy. To jak przyjechać w odwiedziny fo dalszej rodziny i nie zobaczyć się z jednym z wujów. Czegoś by brakowało. Także później na stole w lampce do białego wina.
—-
Wizyta w Egri Korona Borház, Demjén, Węgry, lipiec 2018
zdjęcia: źródło własne