Przełęcz Drzyślawa to duży obszar, który pozwala odetchnąć po zjeździe z góry Wdżar jedną z tras narciarskich ośrodka narciarskiego Czorsztyn Ski. W centralnym punkcie tego miejsca znajduje się Karczma Koliba. To nasz śniadaniowy przystanek i wytchnienie po pierwszych godzinach zjazdów. Budynek wydaje się świeżą budowlą. Karczma z duchem czasu, o dużych oknach z widokiem na stok. Na zewnątrz przestrzenny taras z leżakami, a w środku duże, drewniane stoły i ławy.
Karczma Koliba Czorsztyn Ski
Obowiązuje samoobsługa. Kolejki się zdarzają, ale przyznać trzeba, że obsługa działa szybko i sprawnie. Karta dań i napój podobna do tych z restauracji Lubań i Bacówki na górze Wdżar.Od chwili otwarcia, a w czasie wysokiego sezonu była to godzina 10, przy bufecie kuszą wielkie, jak się przekonałem w karczmie Lubań, całkiem smaczne pączki. Wyborne espresso, rozgrzewająca, jak to w górach herbata z cytryną, dobra gorąca czekolada. Piwo lane jedynie polskie, stąd i pokusa mniejsza by zamawiać.
Mniej więcej tyle ile kosztuje wliczone w cenę pokoju śniadanie w hotelu Pod Wulkanem, za taką wartość zjadaliśmy drugie, a co poniektórzy pierwsze, śniadanie w karczmie Koliba. Wedle dostępności dań z karty, a niczego nie brakowało i ochoty nie ograniczaliśmy się do stałej listy zamówienia jak w ubiegłym roku na stoku Turnia w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie zamawialiśmy pakiet frytki, zapiekanka, herbata z cytryną i cola.
Pierogi z Karczmy Koliba
W restauracji Koliba pod górą Wdżar, żywiłem się głównie smacznymi pierogami. Dla mnie to nie przejaw rutyny. Gdy coś jest dobre chce się tego więcej. Tym bardziej gdy kucharz wyda je niemal za każdym razem inaczej. Szczególnie w pamięci zachowałem porcję podaną w ostatnim dniu. Pierogi ruskie z kwaśną śmietanką na dodatkowym małym półmisku.
Już miałem go odstawić gdy coś mnie podkusiło. Spróbowałem. Nie wiem gdzie poniosły mnie wtedy zmysły, ale zapewniam was, że jeśli to raj to są tam góry, śnieg i pierogi. Niebo w gębie! Fantastyczne zestawienie smaków, coś przepysznego!
Dobrą przekąską był też moskal z masełkiem czosnkowym i boczkiem. Tradycyjne, ładnie podane, smaczne, dla zgłodniałego narciarza w sam raz. Przyjęło się w naszych górach, że ciepła szarlotka i herbata z cytryną to niemal zestaw obowiązkowy. Najlepiej smakuje w Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów. Wiem, jadłem i podpisuje się pod tym obiema rękami.
Szarlotka i herbata z cytryną
W karczmie Koliba też warto zamówić taki duet. Gdy za oknem błękitne niebo, a pod nim biały stok narciarski to nie może być lepszego deserowego dodatku. Rzecz jasna frytki też się zdarzyły i zapiekanka także. Jednak w obliczu takich pyszności nie miały szansy przebicia.
Trzeba przyznać, że ośrodek narciarski Czorsztyn Ski na górze Wdżar w Kluszkowcach stara się zapewnić kompleksową usługę, dając wszystko to czego narciarzom potrzeba. Oprócz dobrze przygotowanych stoków, także całe zaplecze gastronomiczne w postaci trzech, w porywach do czterech, restauracji. Wszystko to składa się na jeden kompleks dający radość z jazdy, smaczne jedzenie, relaks i aktywny wypoczynek.
Niezależnie od nart, gdy nadarzy się okazja warto odwiedzić restaurację Koliba na przełęczy Drzyślawa pod górą Wdżar. Miła obsługa, smaczne pierogi, przyjemna atmosfera, ładne widoki czekają ma was, zatem w górę serca i smacznego.
Restauracja Karczma Koliba, przełęcz Drzyślawa pod górą Wdżar, ośrodek narciarski Czorsztyn Ski, Kluszkowce, styczeń 2020
zdjęcia: źródło własne