Pojawienie się w Mikołowie burgerowni Zielony Byk i pierwsze zamówienie na wynos nastrajały optymizmem. Konkurencja w mieście praktycznie nie istniała i gdyby tak skupić się na tym co najważniejsze byłoby naprawdę dobrze. Ochotę na burgery przychodzi akurat wtedy gdy byliśmy w okolicy Bielska-Białej. Kawał Byka potwierdził kilkukrotnie swoją jakość także w trakcie zlotów food trucków w Mikołowie. Zielony Byk choć nie bierze bezpośredniego udziału w imprezie może być dla miejscowych uczestników odnośnikiem, porównaniem jakości.
Mikołowskie burgery
Górę nad Zielonym Bykiem w Mikołowie wzięło Krakowskie Rondo. Trudno powiedzieć co z ich menu jest lepsze, pizza czy burgery. Poprzeczka postawiona wysoko i zbliżyć się do jej jakości trzeba trochę wysiłku. Przyjęło się uważać, że wszystko co dobre obroni się samo, a najlepszą reklamą są opinie przekazywane z ust do ust.
Pierwotnie Zielony Byk w miejscu gdzie można było jakoś zaparkować. W ostatnim czasie zmienił jednak swoją lokalizację. O tym, że istnieje świadczyły bilbord rzucający się w oczy na jednym ze skrzyżowań. Tylko gdzie? Ulica Karola Miarki w miejscu gdzie przeniosła się burgerownia to równie ruchliwa droga, kto wie czy nie bardziej niż Św. Wojciecha. Nie ważne gdzie, ważne czy tęsknisz i pragniesz znów zjeść coś niepowtarzalnego.
Mikołów określany jest sypialnią Katowic. To z powodu ilości domów i mieszkań jakie kupują tutaj pracujący w sąsiednich większych miastach. Określenie sypialni można użyć tu niemal dosłownie. Sklepy monopolowe zamykają o 22, a pubów czy restauracji też nie ma za wiele, a gdy już są to w poniedziałki robią sobie wolne. Kiedy nie ma się tego co się lubi to szuka się jakiegoś zastępstwa. I tu na horyzoncie pojawia się Zielony Byk.
Zielony Byk Mikołów
Pierwsze zaskoczenie po sprawdzeniu menu to dostępność pizzy. W Mikołowie nie brakuje akurat pizzerii, czy jej dostępność w Zielonym Byku podyktowana była zapytaniami klientów czy chęcią rozwinięcia biznesu. Jest apetyt więc dlaczego od razu nie sprawdzić jak smakuje pizza z Zielonego Byka w Mikołowie. Zamawiam burgery oraz pizza Szefa.
Zamówienie złożone przez stronę internetową, w potwierdzeniu otrzymuje informacje, że czas oczekiwania 2 godziny. Trudno czekamy, jest poniedziałek, żadnej innej rozsądnej opcji nie ma. Z reguły tak długi czas oczekiwania pomyślnie skracał się na korzyść zamawiającego. Tym razem 10 minut po czasie postanawiam zadzwonić i zapytać o zamówienie. Otrzymuje informacje, że dostawca już wyjechał pod wskazany adres. Zatem czekamy kolejne 20 minut, po których odzywa się telefon. Jedzenie dotarło.
Nasze zamówienie dotyczyła burgerów Zielony Byk, American i Kurczak oraz pizza Szefa. Pierwsze rozczarowanie to brak frytek do burgerów. Tak było już w starej lokalizacji, polityka restauracji nie zmieniła się. Mogę mieć winę do samego siebie, nie doczytałem, a przyzwyczajenie, że inni dostawcy dowożą je w ramach zamówienia kanapki okazało się mylne.
Burgery i pizza z Zielonego Byka
Zamówiłem Burger American. Jest syto, ale przez nieco wysuszoną bułkę z sezamem przypominają mi się hamburgery, które można było kupić dawno dawno temu w budce na dworcu autobusowym w Katowicach. Wtedy wzdychało się na widok tej kanapki, dziś raczej nie tęsknie za tamtym smakiem. Staram się skupić na tym co mam przed sobą. Towarzysze tej późnej kolacji nie zgłaszają uwag. Głód zrobił swoje, nikt nie wnika w szczegóły, nie ma mowy o degustacji.
Burger American nie wyróżnił się niczym nadzwyczajnym. Sos BBQ nie podkreślił smaku, charakteru kanapki. Podobnie jak ser cheddar. Przeważa mięso, soczyste, dobrze wypieczone, ale w trakcie jedzenia odnoszę wrażenia, że wszelkie dodatki gdzieś przepadają między bułką, a sporym kawałkiem wołowiny. Kanapka zaspokoiła głód, ale pokusa spróbowania pizzy była zbyt dłuższa aby przejść obok pudełka obojętnie. Pizza Szefa składa się z szynki, salami peperoni, boczku, cebuli, oregano i sosu pomidorowego. Nikt nie dodał w opisie, że całość przykryta jest ogromną ilością sera, który pokrywa całość gumowatą warstwą. W każdym kęsie między serem, a ciastem przejawia się kawałek jednego ze składników.
Pizza Szefa
Patrząc z góry na pokrojoną pizzę najłatwiej dostrzec oblane roztopionym serem kawałki boczku. One są najbardziej wyczuwalne w smaku. Wtóruje mu cebula i to w zasadzie wszystko. Pizza Szefa od Zielonego Byka z Mikołowa to ciasto, miękkie, na końcach grube, bez smaku. Tak samo jest z szynką i salami.
Pizza z Zielonego Byka psuje resztki dobrego wrażenia jakie mogło pozostać po burgerach. W takie dni jak poniedziałek można pokusić się o kanapkę, ale pod żadnym pozorem radzę nie myśleć o zamówieniu pizzy w tym miejscu. Jeżeli najdzie nas już ochota to koniecznie rozważmy nawet sieciową telepizzę niż to co oferuje restauracja Zielony Byk w Mikołowie.
Szkoda, że Zielony Byk nie poszedł w kierunku dopracowania burgerów aby przed ich drzwiami ustawiała się kolejka głodomorów. Obrany azymut wskazuje na próbę zwiększenia obrotów tanimi środkami. Efekt nie jest ciekawy i na dzień dzisiejszy Zielony Byk nie poprawił jak dla mnie swojej pozycji w Mikołowie.
Burgerownia Zielony Byk, Mikołów, maj 2022 r.
zdjęcia: źródło własne