Mówią, że dobre śniadanie to podstawa. Zapewnia energię i pozytywne samopoczucie na cały dzień. Jeżeli poprzedni dzień nie należał do łatwych, a w obecnym czekają cię spotkania, panele dyskusyjne, szkolenia to musisz być w pełni dysponowany.
Sama kawa nie wystarczy. Wchodzisz do hotelowej restauracji i myślisz o jakieś kanapce, może jajecznicy. Wypijesz sok pomarańczowy lub jabłkowy z kartonu, dolejesz kawy i jakoś przetrwasz dzień. Takie myśli chodziły mi po głowie gdy pierwszy raz schodziłem na śniadanie w hotelu Perła Południa w Rytro.
Perła Południa w Rytrze
Nie oszukujmy się, od recepcji poprzez wystrój wnętrza pokoju nie napawały optymizmem. Choć pierwszego wieczoru ugoszczono uczestników szkolenia pieczonym prosiakiem to nie liczyłem na zbyt wiele na śniadaniu.
Jeżeli pamięć mnie nie myli to w pierwszej chwili nie zauważyłem tego co rozciąga się wzdłuż stolików. Dostrzegłem świeże koktajle mleczne, pyszne ciastka drożdżowe, w końcu zaglądając na każdy talerz, gęba uśmiechnęła mi się od ucha do ucha. Hotel Perła Południa w Rytro wie i rozumie swoich gości!
Po kilka latach wróciłem tam na kolejne szkolenie. Jeżeli miałem jakieś obawy czy akcja „śniadanie” nie była jednorazowa, to szybko się ich pozbyłem. Hotel trzyma poziom i dba o to byśmy smacznie i syto rozpoczęli kolejny dzień.
Trzeba powiedzieć, że hotel dysponuje ciekawym zapleczem. Oprócz basenu czy kortów jest stok narciarski. Gościłem w hotelu Perła Południa poza sezonem narciarskim i choć nie odważyłem się na ten wyczyn, to patrząc z balkonu na górę ma się ochotę na nią… wbiec.
Cicha miejscowość Rytro w Beskidzie Sądeckim, niepozorna, z zacisznym miejscem na spotkania. Z dala od zgiełku, miastowego hałasu. Może warto pomyśleć o nim przy okazji rodzinnego wyjazdu na odludzie?
___
Hotel Perła Południa, Rytro, Polska