Dwa dni na stoku ośrodka narciarskiego Czorsztyn Ski w Kluszkowcach podsumowujemy obiadem w restauracji hotelu Pod Wulkanem. Posiłki spożywamy w górnej sali… Restauracji Lubań. Wracamy tu wieczorami gdy przychodzi ochota na naleśnika i inne przysmaki, których nie uświadczymy w hotelowym pokoju.
Karczma Lubań
Karczma Lubań w Kluszkowce oprócz napitków serwuje syte przekąski. Jej karta jest mocno zbliżona by nie napisać taka sama jak w karczmie Koliba i Bacówce. Pierwszym daniem, które zostało przez nas zamówione są naleśniki. W zasadzie jeden. Gustowna dekoracja, dobry w smaku, choć kolor dżemu mógłby być bardziej świeży.
We wszystkich karczmach przy ośrodku narciarskim Czorsztyn Ski w Kluszkowcach trudno oprzeć się wyeksponowanym pączkom. Są duże, wyglądają smacznie. Ulegam pokusie. Jako suplement smakuje grzanego wina. To gotowa mikstura, z butelki, dostępna w wielu sklepach. Za cenę glinianego kubeczka w karczmie Lubań można mieć całą butelkę. Nie o to jednak chodzi, wszak liczy się klimat.
Atmosferę górskiej knajpy burzy hamburger. Nie daje mi spokoju jego obecność w karcie, aż w trakcie kolejnej wizyty zamawiam. Mając w pamięci wygląd zapiekanek i smak wegańskich burgerów ze śniadania nikogo nie dziwią obawy. Kredytem zaufania dla Restauracji Lubań są inne dania, które wydaj ze swojej kuchni. Wyglądają dobrze i jeszcze lepiej smakują. Czy może spotka mnie coś gorszego od pana Hamburgera?
Burger z karczmy Lubań
Pomysł na lokalnego burgera, gdzie ser typu oscypek i ogórek kiszony łączą się z tradycyjnymi mięsnymi składnikami jak wołowina oraz bekon. Do tego dobra bułka i dostajemy na talerzy coś oryginalnego, ciekawego w smaku. Wrażenie bardzo pozytywne, smaczny, pomimo, że główny składnik nie jest najwyższych lotów, to trzyma wszystko w ryzach. Każdy składnik podkreśla charakter burgera i jednocześnie uzupełnia całość. Spróbujcie i wyróbcie sobie własne zdanie.
Burger podany jest z frytkami, o dziwo, tu też zaskoczenie, że nie są to te same, które karczma podaje z ketchupem. Czy na słodko, czy po góralsku karczma Lubań broni się pod względem podawanych dań. Za dnia Lokalizacja skazuje ich w wysokim sezonie na sporą frekwencję, biorąc pod uwagę możliwość wejścia z daniami zakupionymi w barze hotelu Pod Wulkanem.
Wieczorami ludzi jest miej i robi się już bardziej swojsko, po góralsku. Szkoda jedynie, że brak piwa lanego z Czech, które pobudzało apetyt w Bukowinie Tatrzańskiej. Na otarcie łez puszkowy kozel, przy odrobinie szczęścia zimny, z lodówki. Kluszkowce to nie kurort, gdzie roi się od karczm z jedzeniem i piciem. Restauracja Lubań przy hotelu Pod Wulkanem ma jedną kontr alternatywę. Trzeba tylko wjechać kolejką na górę Wdżar i zajrzeć do Bacówki.
Karczma Lubań, ośrodek narciarski Czorsztyn Ski, Kluszkowce, styczeń 2020
zdjęcia: źródło własne