Pewnie kojarzycie programy telewizyjne, w których prowadzący odwiedza hotel. Całe nagranie jest tak zmontowane, że odnosi się wrażenie, że jest jedynym gościem. W barze, SPA, na basenie zewnętrznym, w pubie czy restauracji najczęściej nie widać nikogo prócz obsługi. W hotele, z którym emitowane są programy to z reguły miejsca wyjątkowe, jeszcze częściej luksusowe. Do hotel Wojciech Augustów przyjechałem późnym, grudniowym wieczorem. W trakcie jednej doby poczułem się dokładnie tak jak redaktor programu.
Powitanie w hotelu Wojciech Augustów
Dawno nie byłem na Mazurach. Mam świadomość, że ta kilkunastu godzinna wizyta nie poprawi tego stanu rzeczy. Długa droga z południa Polski, wreszcie ostatnia prosta przez las, by wreszcie wjechać na opustoszały parking. Na zewnątrz prószy śnieg, recepcja udekorowana w świąteczne ozdoby. Przy wejściu do restauracji ustrojona choinka. Przytulnie, panuje cisza i spokój. Po wymianie uprzejmości i zameldowaniu dostaje ankietę śniadaniową. Jestem proszony o jej wypełnienie i zwrot na obsługi.
Z uwagi na niewielką liczbę zajętych pokoi, goście mogą wybrać, o której życzą sobie podanie śniadania. To co znajdzie się na stole również określa niniejsza ankieta. W zestawie mamy do wyboru sery, wędliny i szynki, miód, dżem, owoce, jogurt naturalny, sosy, świeże pieczywo, coś słodkiego. Możemy zażyczyć sobie jaja na twardo lub jajecznicę, sadzone lub omlet. Mamy wybór z ilu jaj zrobione zostanie nasze danie. Podobnie rzecz ma się co do wędlin na gorąco. Możemy także zażyczyć sobie naleśniki.
Na śniadanie w hotel Wojciech Augustów dostajemy to co wybierzemy i podane zostanie w chwili gdy pojawimy się w sali restauracyjnej. Zapewne to sytuacja wyjątkowa wynikająca z frekwencji, trzeba przyznać, że bardzo rozsądna, a zarazem dla obu stron (gospodarza i gości) wygodna. Po porannym spacerze pojawiam się o wybranej godzinie. Wita mnie pani, która wskazuje mi gdzie mogę zrobić sobie kawę lub herbatę. Do wybranego stolika zaczyna przynosić wybrane w ankiecie dania.
Śniadanie w hotel Wojciech Augustów
Wszystko co podano mi o poranku do stołu była bardzo dobre, z wysokiej jakości składników. Smaczne pieczywo, wędliny i sery. Zjadłem dobrą jajecznicę i pysznego naleśnika z sosem malinowym. Nie odmówiłem sobie słodkich wypieków. Wyspany po podróży, porannym prysznicu i spacerze, śniadanie doskonale dodało mi energii na resztę dnia. Nim zasiadłem do tego wyjątkowego śniadania, wieczorem udało mi się w tej samej sali restauracji hotel Wojciech Augustów zjeść kolację, zamawiając dania z karty.
Po zameldowaniu i rozpakowaniu niezbędnych rzeczy w pokoju, udałem się na kolację. O ile wnętrze restauracji wygląda bardzo przytulnie i doskonale uzupełnia się na zresztą hotel Wojciech Augustów. Wątpliwość budzi przez moment wyposażenie baru, dosyć typowe, niczym szczególnym nie przyciągające uwagi. Sytuacja zmienia się w momencie gdy kelner zacznie wynosić z kuchni zamówione dania. Podane na stół prezentują się artystycznie. Poszczególne składniki ozdobione są jadalną dekoracją. Żal burzyć ekspozycję na talerzy, jednak apetyt bierze górę.
Karta dań nie jest długa. Moją uwagę zwraca polędwica z dzika. Postanawiam spróbować dziczyzny, z którą na dobrą sprawę konkurować może jedynie tradycyjny stek. Kaczka lub królik nie są przedmiotem mojego zainteresowania. Na pierwsze danie biorę zupę dnia, to krem przyrządzony z białych warzyw. Lekkiej pikantności nadaje mu por, wyczuwam też kalafior. Rozgrzewająca, dobra na początek. W karcie kuszące są też przystawki na czele z przegrzebkami czy też canneloni z jelenia.
Restauracja w hotelu Wojciech Augustów
Na moje zamówienie czekam dłuższą chwilę. Kiedy kelner kładzie przede mną talerz następuje lekka dekoncentracja. Upewniam się, że mięso przede mną to polędwica z dzika. Tak, jak się niestety spodziewałem pan zaprzecza, informując mnie, że to polędwica wołowa. Jest późno, górę bierze mój głód i ulegam, pozostawiając podany stek. Mógłbym się jednak uprzeć, szczególnie, że kelner zaparcie twierdzi, że zamawiałem właśnie polędwicę wołową, a nie z dzika. Stek dobry, może nie najlepszy jaki jadłem, ale takiego dania się nie odmawia. Zjadam ze smakiem, choć czuje lekkie rozczarowanie. W trakcie całego pobytu w hotel Wojciech Augustów to jedyna skaza jaka pojawiła się w tym czasie.
W trakcie kolacji mam okazję spróbować jeszcze tatara. Oprócz tradycyjnych przypraw, smak ubarwiają jadalne kwiaty. Jedna i druga opcja smakuje bardzo dobrze, razem z podanym świeżym pieczywem. Uzupełnieniem całej wieczornej uczty jest herbata i jedno z piw Browaru Białego. Smak ciekawy, choć przyznam, gdybym wiedział z góry, że kelner pomyli moje danie i poda mi polędwicę wołową, poprosiłbym czerwone wino.
Jedzenie w restauracji hotel Wojciech Augustów wypada bardzo smacznie. Zarówno podane w porze obiadu i kolacji, jak i te z samego rana na śniadanie. Dodatkowym posiłek spożywam w trakcie biznesowego brunchu. Tutaj do dyspozycji gości jest pełna paleta dań, które nie stanowiły typowego, standardowego zestawu. Można więc było spróbować oryginalnych potraw, nie dałbym jednak sobie ręki uciąć, że były to typowe dania regionalne. Zjadłem ze smakiem, podobnie jak pozostali zebrani.
Pokój w hotelu Wojciech w Augustowie
Dwuosobowy, przestrzenny pokój, z wygodnymi łóżkami, biurkiem i fotelami, czyli wszystko co potrzeba, aby odpocząć, wyspać się i nabrać sił na kolejny dzień. Dopełnieniem była czysta łazienka z prysznicem. Pokój wyposażony i urządzony bardzo gustownie. Trzeba przyznać, że hotel Wojciech Augustów od początku do końca trzyma klasę i styl. Żałuje, że mój pobyt jest taki krótki i ma charakter biznesowy, zamiast prywatny, rodzinny.
Hotel Wojciech w Augustowie położony jest nad jeziorem Białe Augustowskie. Posiada własną plaże, molo z przystanią dla mniejszych łodzi. Na brzegu panują odpowiednie wytyczne dla gości. Jest miejsce do leżakowania, ale również do biesiadowania. Wczesnym porankiem całe obejście hotelu prezentuje się bardzo malowniczo. Hotel Wojciech Augustów położony jest w cichym, dosyć malowniczym miejscu. Na pewno można spędzić tam czas w ciszy i spokoju.
Wojciech jest przyjazny rowerzystom. Wędrujący na dwóch kółkach mogą zatrzymać się i odpocząć na terenie obiektu. Cały pobyt w hotelu Wojciech robił na mnie pozytywne wrażenie, poczułem się jak wyjątkowy gość. Przyznam, że nie spodziewałem hotelu o tak wysokim standardzie. Przez te kilkanaście godzin mogłem skupić się na sprawach zawodowych, dzięki sprawnej, przemiłej obsłudze hotelu.
___
Lokalizacja: Hotel Wojciech, Wojciech 8, 16-300 Augustów
Zdjęcie: źródło własne, grudzień 2023