Książka Café Museum Robert Makłowicz

Gdy zapytać Chorwatów o znanych polaków ciekawe, na którym miejscu byłby Robert Makłowicz. Na pewno zajął by podium w ankiecie dla Polaków o najbardziej znanego rodaka kojarzonego z Chorwacją. Dzięki swoim filmom podróżniczo kulinarnym Robert Makłowicz pokazał inne, piękniejsze oblicze tego niezwykle malowniczego kraju nad Adriatykiem. Chorwacja dla Roberta Makłowicza stała się jego drugim domem. O budowaniu więzi na Bałkanach opowiada jego autorska książka Cafe Museum.

Z Węgier na Chorwację

Nim objechaliśmy kempingi na Węgrzech, naszą przygodę z polami kempingowymi zaczęliśmy właśnie od Chorwacji. Ostatnie trzy lata (Straśko, Lanterna, Istria) znów spędziliśmy nad Adriatykiem. Słońce, błękitne niebo, ciepłe, krystalicznie czyste morze, piękne plaże, wyśmienite jedzenie, Chorwacja ma tyle argumentów, że trudno choć raz nie ruszyć w jej kierunku. Wobec tego kraju nie da się przejść obojętnie.

Nigdy nie pomyślałbym aby na dobre wyprowadzić się do innego kraju. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Lubię podróżować, zwiedzać, odkrywać nowe miejsca. Jest to jeden z uroków życia, który doceniam i cieszę się, że jest mi dane docierać do nowych zakątków świata. Innymi słowy nie chciałbym domku w górach, na wyspie, czy gdziekolwiek indziej. Pojechać i zobaczyć nowe miejsca, jak najwięcej w tym tkwi dla mnie sens.

Robert Makłowicz pierwotnie miał zbudować swój drugi dom na Węgrzech. Dla mnie taka decyzja byłaby zupełnie zrozumiała. Wino, jedzenie w moim guście, kąpieliska termalne i ten swojski klimat. Lubię go i chętnie do niego wracam. Autor Cafe Museum zmienił jednak zdanie i swój drugi dach nad głową ma właśnie w Chorwacji. Co było tego przyczyną, co kierowało nim i jego żoną dowiecie się właśnie z lektury tej książki.

Kup książkę Café Museum w dobrej cenie

Książka na urlop

Poranek na kempingu, wstaję niemal ze wschodem słońca. Parzę kawę, przelewam ją z kawiarki do kubka. Siadam wygodnie na krześle. Dookoła roznosi się aromat kawy. Biorę do ręki Cafe Museum i oddaje się lekturze. Książka Roberta Makłowicza jest opowieścią o tym kupnie działki na chorwackim półwyspie. Kto ogląda programy Pana Roberta ten wie, że jest on mówcą doskonałym, jego język ma bogate słownictwo, często sięga on do słów napisałbym zapomnianych, z których dziś korzysta zaledwie garstka społeczeństwa.

Takim językiem napisana jest Cafe Museum. Nie chce tutaj nikogo przestraszyć. Czyta się tak samo dobrze, jak słucha historii autora oglądając go na ekranie. Dowiecie się dlaczego tak umiłował Węgry i co sprawiło, że miłość ta nie przetrwała próby. Życiowe anegdoty, dzieje sięgające do czasów Austro-Węgier, kolejne miejsca, karczmy, restauracje, posiadówki, spotkania z przyjaciółmi, podróże dalekie i bliższe.

Nie trzeba mnie wyrzucać z łóżka o poranku. Sam chętnie wstaje gdy inni jeszcze smacznie śpią. Na kempingu Istria silny impulsem do wstania była książka Roberta Makłowicza. Co dalej?! O czym będzie kolejna przygoda?! Ciekawy kolejnych historii autora powtarzałem rytuał z kawą i Cafe Museum przez kilka kolejnych poranków. Książka wciągająca, ciekawa, zabawna, pouczająca, pełna przygód, refleksji. Lektura obowiązkowa nie tylko dla miłośników naszego słynnego podróżnika. Polecam.

___