Wodny Park Rozrywki RQ Gyor - Zakamarki Świata

Opcji podróży z Polski do Włoch jest wiele. Rzadko jednak ktoś decyduje się aby wybrać trasę przez Węgry. Wydaje się nie ekonomiczne, w zasadzie to nie ma żadnego rozsądnego powodu. Chyba, że przyjdzie nam do głowy zatrzymać się na kilka nocy w ulubionym węgierskim mieście. Ostatni raz byliśmy w nim dwa lata temu. Wtedy aquapark Gyor dopiero powstawał i zapowiadał się ciekawie. Przyszedł czas by sprawdzić go pod kątem atrakcji i adrenaliny.

Fehér Hajó Panzió Győr

Droga z Włoch na Węgry mija sprawnie. Na bramce wyjazdowej z włoskiej autostrady ani jednego samochodu. Przejazd przez Austrię również idzie szybko i sprawnie. Tuż przed granicą z Węgrami tankujemy na samoobsługowej stacji paliw. Mniej więcej po godzinie jesteśmy na miejscu. Będąc ostatnio w Gyor nocowaliśmy w Fehér Hajó Panzió to bardzo blisko RQ Vízi Élménypark és Gyógyfürdő.

Planując nocleg na Węgrzech nie szukaliśmy niczego innego. Przystępne ceny, parking, a przede wszystkim rzut beretem do wejścia na aquapark Gyor. Tym razem dostajemy dwupokojowy lokal z łazienką. Wszystko wyremontowane, jest czysto, schludnie i miło. Niczego nie brakuje. Fehér Hajó Panzió oferuje śniadania dla swoich gości. My nie korzystamy z tej opcji.

W pobliżu mieści się Aragonit Kávézó. Dojeżdżając do pensjonatu zauważyłem, że zniknął zawieszony nad nią neon z logotypem kawy illy. Na dodatek okazuje się, że w poniedziałki kawiarnia jest nieczynna. Otwarta jest za to piekarnia Lipóti Pékség és Kávézó, czyli placówka sieciowej piekarni, którą zwiedzaliśmy w trakcie jednych z naszych wakacji. Po porannej kawie czas ruszyć ku przygodzie.

Baseny termalne RQ Gyor

Kasy dla gości dostępne są w wewnątrz i na zewnątrz budynku, do którego schodami lub windą kierujemy się do szatni. W sezonie letnim szafki są dodatkowo płatne. Możemy jednak rzeczy pozostawić przy naszym mini biwaku. My zajmujemy trzy leżaki w strefie leczniczych basenów termalnych. Obowiązuje tam cisza, panuje względny spokój i jest stosunkowo duszno. To stara część kąpieliska. Wracają wspomnienia, to już przeszło dekada kiedy pierwszy raz je odwiedziliśmy.

Na dobrą sprawę niewiele się zmieniło. Dalej dostępne są wszystkie brodziki z leczniczą wodą borowinową. Przychodzą tutaj głównie starsze osoby. Nie ma ich jednak zbyt wielu. Powodem pewnie muszą być ceny, które do najtańszych nie należą. W tej części do dyspozycji gości są baseny wewnętrzne i zewnętrzne. Dla najmłodszych nieustannie dostępne dwie krótkie zjeżdżalnie. Ciszę w środku co jakiś czas przerywa szum bąbelków.

Jeszcze bardziej głośno robi się gdy z wysokości kilku metrów spada woda. Śmiałkowie stają pod tym wodospadem. Terapia co najmniej szokująca, głównie dla silnych i wytrzymałych. Obok jednego basenu dostępny jest pub gdzie można zamówić kawę lub zimnie napoje. Cała gastronomia natomiast dostępna jest w nowej części, na zewnątrz. Relaks, wypoczynek i regeneracja w basenach termalnych. Dla tych, którzy choć raz wspięli się na wierzę syfonu aquapark Gyor to zasłużona nagroda.

Park wodny RQ Gyor

Bramy kąpieliska otwierane są od godziny 9. Pod gołym niebem szybko zajmowane są miejsca pod drzewami. Inni wybierają ławki. Zaczynają działać pierwsze bąbelki. Przez pierwszą godzinę jest stosunkowo spokojnie. Z jednego basenu usytuowanym na wzniesieniu obserwować można pracowników, którzy zabierają się za swoją pracę. Można się zastanowić czy nie powinni zrobić tego wszystkiego wcześniej, przed godziną 9.

Sprite Park w RQ Gyor

To pewnie nie ich decyzja, że w brodzikach przed wejściem do basenu nie ma wody. Za to zalegają liście. Tych jest wszędzie dosyć sporo. Gdyby przyjrzeć się bardziej szczegółowo można dojść do wniosku, że przez od chwili otwarcia aquapark Gyor nie jest najlepiej utrzymywany. Zapowiadany z wielką pompą, na pierwszy rzut oka już z zewnątrz robi wrażenie. Tymczasem mentalność osób odpowiedzialnych za utrzymanie kąpieliska w jak najlepszej formie wydaje się taka tradycyjna, by nie rzec pospolita dla Węgrów. Wniosek jaki się nasuwa to dobrze być tam jak najszybciej, bo jak będzie za rok i następne lata to trudno powiedzieć.

Baseny szybko się zapełniają. Podobnie ja genialny spart park dla najmłodszych. Otoczony zjeżdżalniami i armatkami wodnymi jest naprawdę doskonały do zabawy nie tylko przez najmłodsze pociechy. Wielki zbiornik napełnia się co parę chwili i z wielkim impetem wylewa na krzyczące z radości dzieci. Trudno tu o chwilę spokoju, małą drzemkę. W takim cele lepiej udać się do strefy basenów termalnych. Na darmowych leżakach można odpocząć, poczytać książkę czy spokojnie porozmawiać.

Zjeżdżalnie w RQ Gyor

Wizytówką parku wodnego RQ jest aquapark. Z daleka widoczna duża wieża przypominająca butlę. Dla tych, którzy pamiętają czasy syfonów, skojarzenie będzie jeszcze większa. Wznosząca się wieża w wyższej połowie stanowi start do kolejnych zjeżdżalni. Wejście dozwolone jest dla osób, których wzrost przekracza 120 cm. Aquapark Gyor otwarty jest od godziny 10. Więc przed otwarciem bramek czeka mały tłum. Szybko się rozchodzi do wybranych zjeżdżalni. Pierwsze chwile to większości swobodny dostęp bez czekania.

Syfon zjeżdżalnie w Gyor — Syfon RQ Gyor

Park wodny RQ posiada zjeżdżalnie zwykłe i pontonowe. Te pierwsze są wyjątkowo szybkie. Na najniższym poziomie znajduje się szybka trasa bez żadnych sztuczek. Na wyższym poziomie możemy pościgać się startując z dwóch usytuowanych obok siebie torów. Zjazd prowadzi do lejka. Pod względem wyścigu daje to szanse osobie, która ze względu na wagę jedzie wolniej. Niestety jak to zwykle bywa tego typu lejki wymagają kombinowania aby się do nich dostać.

Zjeżdżalnie pontonowe to dużo lepsza zabawa. Pontony pojedyncze i podwójne, na początku spokojna trasa zamkniętą rurą, która po chwili rozpościera przed nami niebo. Lecimy z impetem w dół i natychmiast pod gorę, dalej na pełnej prędkości zjeżdżamy w dół aż docieramy do wielkiej beczki. Jednak ta w aquaparki Gyor jest zdecydowanie lepsza i bez wspomagania rękami w końcu dostajemy się do tunelu i wyjeżdżamy na zewnątrz. Doskonała zabawa zapewniona i jeszcze więcej śmiechu.

Jedzenie na kąpielisku Gyor

Będąc w większym gronie koniecznie trzeba skorzystać z ostatniej atrakcji aquaparku. To pontonowa zjeżdżalnia dla maksymalnie trzech osób. W dwójkę i trójkę też pozwolą wam zjechać. Wielkie pontony przypominające dziecięce baseny wciągane są specjalna windą, następnie wysuwane przez pracownika obsługi. Zjazd zapewnia wiele radości, a finałowy wjazd do basenu to salwa krzyku i śmiechu. Na pewno warto choć raz skorzystać, a gdy zrobi się to raz to pewnie na nim nie poprzestaniecie.

Oprócz schodów, wieża ze zjeżdżalniami w QR posiada windę. To duże uproszczenie i pozwala zaoszczędzić wiele sił. Mimo to kolejne zjazdy wyczerpują energię i w końcu przychodzi czas na jakiś posiłek. Oprócz kawy, którą Węgrzy od lat posiadają bardzo dobrą i mocną, dostępnych jest kilka barów. Możemy zjeść coś tradycyjnego, z czym spotkacie się na każdym węgierskim kąpielisku termalnych. Nowością jest dostępność na przykład burgerów, które trzymają całkiem niezły poziom smakowy.

Kluseczki z gulaszem, czy przepyszna ryba hekk, która jest wizytówką Węgier pod względem rybnych dań. Białe, soczyste, duże kawałki mięsa są jedyne w swoim rodzaju. Można ją porównać chyba jedynie ze świeżym dorszem nad morzem Bałtyckim. Do picia nie można oczywiście zapomnieć o węgierskim piwie. Nigdzie indziej nie będzie ono smakowało lepiej niż właśnie tutaj,

Spacer po Gyor

Park wodny QR i jego aquapark Gyor to główny cel naszego przyjazdu do miasta. Nie bylibyśmy sobą gdyby choć raz nie przejść się po starówce i zatrzymać się przy fontannie. Wracają wspomnienia kiedy siadamy przy stoliku w Palffy Restaurant. To chyba już jedyna restauracja na rynku. Choć parasoli i stolików wciąż jest tyle samo to obsługa wychodzi tylko z jednego miejsca. Oprócz malowniczego rynku, nie mogliśmy odmówić sobie wizyty w stałych punktach naszego pobytu. To między dom towarowy, w którym na jednym z pięter otwarł się sieciowy sklep odzieżowy. Nie zapominamy też o kultowym sklepie z klockami lego.

Siadamy kawiarni Dolce Vita Ice And Coffe i zamawiamy kolorowe lemoniady. Choć kolorami pokrywają się zdjęciami w menu to smakowo wspominamy wyższość napojów Butykos Kisvendéglő w Egerze. Nasz spacer kontynuujemy przez Győr Kettős Híd. Tuż za nim w parku przez dwa weekendowe wieczory odbywa się festyn. Przygrywa muzyka, stoją food trucki, przy rozstawionych stolikach biesiadują miejscowi. Postanawiamy dołączyć się, dzięki czemu przez dwa wieczory nie wybieramy się dalej niż do wspomnianego parku.

Jedzenie na festynie

Oferta food trucków wydaje się wszędzie taka sama. Niewątpliwie ich specjalizacją są hamburgery, czy inne przekąski charakterystyczne dla danych regionów świata. Poza samochodowymi stoiskami na festynie przy Zenepavilon ustawiono specjalne paleniska i rożna gdzie zjeść można doskonałe plastry pieczonej szynki i węgierskie kiełbasy. Nigdzie tak doskonałych nie mieliśmy do tej pory okazji spróbować. Porcje są duże i nie sposób zjeść więcej niż by się chciało.

Na festynie panuje swojska atmosfera. Porządku pilnują dyskretni ochroniarze. Nie mają zbyt wiele do roboty. Pomimo dobrych humorów co poniektórych biesiadników panuje spokój. Słychać głównie muzykę ze sceny, gwar rozmów i głośny śmiech. Jest bardzo towarzysko, ciepły wieczór, zachęca do wspólnego imprezowania pod gołym niebem. Zjadamy nasze przysmaki i obchodzimy cały teren. Niezapowiedziany obrót spraw okazał się kulinarną atrakcją w drodze powrotnej z Włoch.

Na dobrą sprawę w trakcie tego krótkiego pobytu moglibyśmy nie przekraczać drugiego brzegu rzeki Raba. Aquapark Gyor, wyśmienite jedzenie z rusztu, o poranku kawa i świeże pieczywo z piekarni Lipóti Pékség és Kávézó. Jedynie siła sentymentu przeniosła nas do miejsc, w którym odżywają wspomnienia. Dwa dni w parku wodnym RQ w Győr należy uznać za dobre podsumowanie wakacji. Wracamy do Polski przez Słowację i Czechy z pełnym bagażem ciężko zapracowanych wspomnień.

___

Lokalizacja: RQ Vízi Élménypark és Gyógyfürdő, Győr, Palotai Károly tér 1, 9025,