Cafe Domek Kudowa Zdrój

2023-05-232023-05-04 Marek Brak komentarzy Cafe Domek, Kudowa Zdrój

Po długiej wyprawie do Błędnych Skał zasłużyliśmy na dobry obiad. Uznaliśmy więc, że najszybciej będzie udać się do Kudowy Zdrój. Dolny parking położony jest na tyle nisko, że trudno tu o zasięg. Wyjeżdżamy i kierujemy się drogą 387 do miasta. W międzyczasie zaczyna działać nawigacja. Sprawdzamy kilka miejsc, głównie pod względem możliwości postoju. Cafe Domek w Kudowa Zdrój posiada duży parking dla swoich gości. To wystarczający argument aby zatrzymać auto i udać się do środka restauracji.

Prosta jak góralskie jadło

Cafe Domek? Jeszcze przed wejście przypomina mi się Cafe Byfyj na Nikiszowcu w Katowicach. Od wejścia wita nas obsługa. Gości jest dużo, prawie wszystkie stoliki zajęte. Restauracja posiada jeszcze górną salę. My dostajemy stolik pomiędzy już zajętymi. To żaden problem gdyby nie wrażenie, że jest ich w dolnej sali za dużo. Osobiście wyrzuciłbym co najmniej jeden z nich aby zrobiło się wygodniej. Siedząc odnoszę wrażenie, że opieram się górną częścią pleców z osobą za mną. Wystrój jest dosyć oryginalny, bardziej nowoczesny, choć nie tak dopieszczony jak w La Nonna w Polanicy Zdrój.

Dostajemy karty. Wybieramy pizzę. Zastanawia mnie określenie średnia gdy wielkości są dwie. Druga, większa nazwana jest familijna. Jeżeli nie to uniwersalne określenie to czy była by duża czy bardziej średnia? Dość tych uszczypliwości. Wybór jest prosty – pizza Prosta z szynką i serem. Pozostały wybór już nie jest tak oczywisty i łatwy. Waham się pomiędzy Przysmakiem kudowskim, a kotletem mamuta. Nazwa budzi może skojarzenia, rzecz w tym, że nie do końca mam ochotę na kotlet schabowy. W wyborze dania nie jestem odosobniony. Zatem by nie przedłużać – zamawiamy Góralskie jadło.

Poniekąd jesteśmy w Górach Stołowych, być może stąd te góralskie nazwy, oscypki w kartach tutejszych restauracji. Próbuje przypomnieć sobie czy w Limanowej lub Mszanie Dolnej też tak było z racji tamtejszego Beskidu Wyspowego. Czekając na Góralskie jadło zastanawiam się czy uda się zabrać co nie zjemy z sobą do Apartamentu Na Deptaku. Moje obawy względem wielkości są jednak przed wczesne. Danie jest dla dwóch osób. Po naszej wyprawie do Błędnych Skał apetyt nam dopisuje. Dostajemy specjalny stojak, na którym jedzenia jest w sam raz.

Na dwoje babka wróżyła

Jestem przekonany, że góral nie pojadłby sobie tym na góralskim jadłem w Cafe Domek w Kudowie Zdrój. Wybór dania był sprawą kompromisu choć zestaw karkówka, schab i filet z kurczaka jakoś mnie nie zachwyciło. Zjadłem, bo byłem głodny, mięso jednak nie było soczyste, sprawiało wrażenie odgrzewanego na patelni niż faktycznie świeżo grillowanego. Jeżeli się mylę, to jestem pewny, że zbyt długo trzymano go na ruszcie. Same dodatki też niczym szczególnym się nie wyróżniały, całość wypada bardzo przeciętnie.

Cafe Domek Góralskie Jadło — Góralskie Jadło w Cafe Domek

Sałatka na bazie pomidorów , cóż, ktoś kto pamięta ich smak z Chorwacji czy Węgier ten wie, że jakość składników to sprawa priorytetowa. Uczucie coś bym jeszcze zjadł to dobra okazja na spróbowanie zamówienie prostej pizzy. Przyznam, że nie spodziewałem się, że wrócą wspomnienia z wakacji na kempingu Lanterna. Tam utkwiła mi w pamięci pizza o przesadzonej ilości sera. Prosta pizza w Cafe Domek była niemal taka sama. Ser nie najlepszej jakości, niektóre kęsy sprawiały wrażenie jakbym wgryzał się w kostkę niepotartej goudy.

Pizza okazała się jeszcze większym rozczarowaniem niż góralskie jadło. Głód przyciągnął nas do Kudowy Zdrój, po obiedzie żałowałem trochę, że mimo wszystko nie wytrzymaliśmy i nie wróciliśmy do Polanicy Zdrój. Z jednej strony górę bierze ciekawość, chęć sprawdzenia jak największej ilości miejsc, restauracji. Z drugiej niesienie to za sobą ryzyko, że nie wszystko będzie takie jak się spodziewamy. Restauracja Cafe Domek w Kudowie Zdroju pomimo ciekawego wystrój, nad kuchnią musi jeszcze popracować.

___