Autostrada A1 czyli bursztynowa głupota zarządcy

Polska posiada wiele pięknych miejsc. Jednak by je zobaczyć trzeba przemierzyć ją, czasami z jednego końca na drugi. Na szczęście jakość dróg jest coraz lepsza. Inną rzeczą jest ich zarządzanie. O tym, jak jedzie się na płatnym odcinku pomiędzy Katowicami a Krakowem najlepiej opowiada Robert Makłowicz na swoim kanale. My wyruszyliśmy drugi raz w ostatnim czasie w przeciwnym kierunku. Z południa na północ Polski. Tym razem pokonując trasę A1, która ostatni raz jechałem dwa lata temu do Radziejowic. I koszmar kilkudziesięciu kilometrowego remontu trwa w najlepsze w dalszy ciągu.

A1 czyli koszmar kierowców w imię głupoty GDDKiA

Gdzie leży podłoże decyzji, zapewne mocno politycznej, o rozpoczęciu prac budowlanych na tak długim odcinku strategicznej drogi? Jak widać sprawy nie załatwia nawet wpuszczenie kilku wykonawców całej tej inwestycji. Podzielenie tej inwestycji na kilka odcinków i sukcesywne ich wykonanie zdecydowanie dałoby lepszy obraz tego co dzieje się na tej budowie. A nie dzieje się nic.

Dalej są zwężenia, obok rozkopane pasy, tam gdzie był beton dwa lata temu jest dalej beton i nic. Zmienia się za to korek, bo ktoś postanowił przyłączyć wiadukty, z których chcą do ruchu włączyć się pojazdy. Aby im to umożliwić postawiono światła. W dniu 18 maja korek w stronę północną, w godzinach popołudniowych wynosił 14 km. Jechałem w przeciwnym kierunku. Wolno, ale jechałem.
Dorabiać się na bezprawiu

Odcinki pomiarowe

Na domiar wszystkiego ktoś postanowił zarobić jeszcze na remoncie uruchamiając tak zwane odcinki pomiarowe. Na obranej długości trasy robiony jest pomiar, pojazdy nie mogą przekroczyć 70 km/h. Bardzo żałuje, że nie uruchomiłem kamery i nie przedstawię w tym miejscu jak „praca mocno wre”, bo ludzi na budowie czy rankiem, czy później, w drodze powrotnej tylu co na lekarstwo. Maszyny stoją, nie działo się nic.

Wbrew temu co głosi GDDKiA oznakowanie jest żadne. Ja znaki widziałem dopiero na końcu odcinka, nie wiedząc nawet gdzie się zaczynał. Czy pomiar i karanie kierowców jest legalne i odbywa się zgodnie z przepisami prawa? Według opinii prawnej, pomiaru czasu przejazdu odcinka drogi można dokonywać na nieremontowanej trasie. Można się więc domyślić, że coś tu nie do końca pasuje.

Na A4 ciągle remonty i nikt nie egzekwuje od właściciela odcinka Katowice – Kraków zmniejszenia opłat za przejazd, a wypadałoby, wprost proporcjonalnie do odcinków remontowanych. Na A1 za to łapanka trwa w najlepsze, media donoszą o kilkudziesięciu tysiącach (od stycznia do kwietnia 2021 – 50 tysięcy kierowców) zarejestrowanych przypadków przekroczenia prędkości. Czymś trzeba łatać dziury…


Odcinek trasy A1 na odcinku Częstochowa – Piotrków Trybunalski,

Zdjęcie: źródło własne, maj 2021.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.